Samorządowcy chcą likwidacji dodatku wiejskiego, zaś związki zawodowe nie zgadzają się na zamrożenie jego wysokości. Resort edukacji nie zmienia jednak swoich planów - dodatek wiejski zostawia, jednakże blokując możliwość jego wzrostu wraz ze wzrostem płacy zasadniczej.
Obecnie wysokość dodatku wiejskiego uzależniona jest od wynagrodzenia zasadniczego - wynosi bowiem 10% płacy zasadniczej. W konsekwencji dodatek ten przysługuje w najwyższej wysokości tym nauczycielom, którzy zarabiają najwięcej. Zdaniem resortu edukacji ten paradoks trzeba zmienić. Przy czym ministerstwo nie ugięło się pod naciskiem samorządowców oraz Ministra Finansów, by zlikwidować go wraz z innymi dodatkami, które w obecnej sytuacji gospodarczej nie mają uzasadnienia (tj. dodatek mieszkaniowy, zasiłek na zagospodarowanie).
Ministerstwo proponuje, by dodatek wiejski przysługiwał w wysokości niezależnej od stopnia awansu zawodowego czy stażu pracy nauczyciela, w wysokości 10% kwoty bazowej dla nauczycieli obowiązującej w dniu 1 stycznia 2013 r., tj. 261,81 zł.
W obecnym stanie prawnym, aby otrzymać dodatek wiejski nauczyciel musi spełnić dwa warunki tj. musi:
W uzasadnieniu założeń do ustawy zmieniającej Kartę Nauczyciela, MEN podkreślą, że zmiana przepisów została tak zaplanowana, aby nie powodować skutków finansowych dla budżetu państwa. Z danych SIO wynika, że pula środków na dodatek wiejski w 2013 r. w szkołach prowadzonych przez JST i organy administracji rządowej szacowana jest na kwotę 634 mln zł, zaś liczba etatów nauczycieli otrzymujących ten dodatek wynosi 182 tyś.
Źródło:
Brak konsultacji
w najbliższym czasie
Brak nadchodzących wydarzeń