Mimo upływu trzech lat od wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, systemowe problemy związane z nauczaniem etyki w polskich szkołach nie zostały rozwiązane. Na świadectwie ucznia, który nie uczęszcza ani na religię, ani na etykę stawia się kreskę, która sugeruje odmienne, od katolickiego, wyznanie. Po nieefektywnej wymianie korespondencji z MEN - Rzecznik Praw Obywatelskich interweniuje u Premiera Donalda Tuska.
W wyroku z 15 czerwca 2010 r. (Grzelak przeciwko Polsce) Europejski Trybunał Praw Człowieka podkreślał, że wolność przekonań, sumienia i wyznania jest jednym z fundamentów społeczeństwa demokratycznego i naturalną jej konsekwencją jest swoboda nieujawniania swoich przekonań religijnych, a wprowadzenie przez państwo bezpośredniego czy pośredniego obowiązku ujawnienia faktu nie wyznawania religii stanowi naruszenie prawa. Jak zauważa Rzecznik Praw Obywatelskich, praktykowane w Polsce, stawianie kreski na świadectwie przy zajęciach z religii/etyki sugeruje, że uczeń jest innego wyznania niż katolickie.
Resort edukacji stoi na stanowisku, że szkoły dysponują odpowiednią kadrą nauczycielską do prowadzenia zajęć z etyki, lecz niska liczba szkół, w których jest organizowana etyka (4,5% w skali kraju) ,świadczy jedynie o braku chętnych uczniów. Ze skarg napływających do Rzecznika wynika jednak inny wniosek - niski poziom zainteresowania nauką etyki może wynikać z faktu nieorganizowania tych lekcji oraz braku gwarancji, że lekcje takie zostaną rzeczywiście zorganizowane.
21 października 2010 r., w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich, zorganizowana została debata „Prawo ucznia do lekcji etyki”. Z dyskusji wypłynęły wnioski dotyczące rozwiązań, które pomogłyby w zwiększeniu dostępności lekcji etyki:
Brak konsultacji
w najbliższym czasie
Brak nadchodzących wydarzeń