W zeszłym tygodniu szerokim echem odbiła się wypowiedź Ministra Edukacji i Nauki na temat planowanej likwidacji Karty Nauczyciela. Czy jednak na pewno? Z kolejnych wypowiedzi Ministra wynika bowiem, że Kartę Nauczyciela miałby zastąpić nowy akt prawny. Potwierdzają to także odpowiedzi na interpelacje poselskie.
W swoim oświadczeniu w Sejmie Minister Edukacji i Nauki Przemysław Czarnek zapowiedział, że Karta Nauczyciela musi zostać zlikwidowana już tej jesieni. Wypowiedź Ministra Czarnka ta spotkała się ze stanowczą reakcją przewodniczącego Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ Solidarność, a także Prezesa Związku Nauczycielstwa Polskiego. Jednak już we wpisach w mediach społecznościowych wypowiedź ta została złagodzona i sprecyzowana.
Okazuje się, że resort edukacji nie tyle chce zlikwidować Kartę Nauczyciela co zastąpić ją nowym aktem prawnym. Akt ten, jak wskazał Minister, miałby „umacniać status zawodowy i pozytywnie wpływa na zwiększone i sprawiedliwe wynagrodzenia” Nauczyciele nadal podlegaliby więc "nowoczesnej" pragmatyce zawodowej. Miałaby ona regulować prawa i obowiązki nauczycieli zgodnie z założeniami państwa prawa.
Nie należy się zatem spodziewać definitywnej likwidacji ustawy Karta Nauczyciela. Zamiast tego możemy oczekiwać nowej ustawy - zapewne o innej nazwie i z pewnych zmianami względem Karty. Jakie mogłyby być to zmiany? O tym Minister już nie wspomniał. Możemy jednak spekulować, że podjęta zostałaby kolejna próba wprowadzenia zmian, które były proponowane wiosną 2022 r. Przypomnijmy, że udało się wprowadzić tylko część tych zmian – w zakresie awansu zawodowego, oceny pracy oraz godzin dostępności.
Definitywna likwidacja Karty Nauczyciela bez wprowadzenia nowej pragmatyki zawodowej pozostaje więc jedynie w sferze spekulacji. Można jedynie snuć wyobrażenia, co stałoby się, gdyby do takiej likwidacji doszło. Otóż nauczyciele zostaliby wówczas objęci zakresem stosowania nie tylko Kodeksu pracy, ale też ustawy o pracownikach samorządowych jako osoby zatrudnione w samorządowych jednostkach organizacyjnych. To zaś oznaczałoby, że nauczyciele mieliby prawo do takich świadczeń jak:
Ogromnym wyzwaniem byłoby jednak stosowanie ogólnych przepisów o czasie pracy względem nauczycieli z uwagi na specyfikę ich czasu pracy. Nagle okazałoby się bowiem, że nauczyciel podlega 8-godzinnej dobowej normie czasu pracy, w ramach której powinny zmieścić się takie obowiązki jak choćby udział w radzie pedagogicznej, spotkanie z rodzicami, czy nawet przygotowanie się do zajęć. Konsekwencji likwidacji Karty Nauczyciela byłoby znacznie więcej. Wszystko wskazuje jednak na to, że na samym gdybaniu się skończy.
Potwierdzają to także odpowiedzi MEiN na interpelacje poselskie. Resort wskazuje, że nie są prowadzone żadne prace zmierzające do likwidacji Karty Nauczyciela. Nie jest też planowana jej rewizja. Zamiast tego rozpoczną się pracę nad nowym aktem prawnym regulującym takie kwestie, jakie obecnie są ujmowane w Karcie Nauczyciela. Projekt tego aktu zostanie poddany konsultacjom publicznym, w szczególności ze związkami zawodowymi jak i ze środowiskiem oświatowym.
Brak konsultacji
w najbliższym czasie
Brak nadchodzących wydarzeń